WSPIERAMY

EKO
NGO

LIDZBARK WARMIŃSKI

Rok w lasach

RDLP
Działania na rzecz przyrody, ale też… ochrony zabytków. Podsumowujemy rok 2019 z Mariuszem Orzechowskim – dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.

Paweł Amulewicz, Telewizja Kopernik: Rok 2019 to był dobry czas dla leśników z Warmii i Mazur?

Mariusz Orzechowski, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie: Lasy Państwowe pełnią trzy funkcje: społeczną, przyrodniczą, oraz produkcyjną. Jeśli chodzi o funkcję społeczną – Wilczy Szaniec, cały czas go rozbudowujemy, przysposabiamy, by odwiedzający mieli lepsze warunki do tego, by z niego lepiej korzystać. Poza tym obiekty infrastrukturalne potrzebne społeczeństwu i nam do pracy, czyli budowa Nadleśnictwa Iława, którą kończymy, rozpoczęliśmy budowę Nadleśnictwa Olsztyn. Z aspektów przyrodniczych – będziemy otwierać zagrodę żubrową, pierwszą w Dyrekcji. Jesteśmy w projekcie „Czynna ochrona cietrzewia” – czyli w Nadleśnictwie Spychowo mamy ośrodek, w którym hodujemy cietrzewia, mamy pierwsze efekty, wypuściliśmy cietrzewie w Nadleśnictwie Jedwabno. Jeżeli chodzi o funkcję produkcyjną, czyli produkcję drzewa, to nowe zasady zostały przygotowane w Dyrekcji przy pomocy regionalnych dyrektorów, przy udziale odbiorców, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wypracowany został kompromis.

Z jakimi problemami się mierzyliście?

Wraz z suszą lasy są atakowane przez szkodniki wtórne, korniki. Z kornikiem drukarzem dobrze sobie radzimy, mamy 95 lat doświadczenia, ale do tego dochodzi kornik, który występował jednostkowo, a teraz atakuje drzewostany sosnowe powierzchniowo – jest to kornik ostrozębny, jego atak wynika z tego, że klimat się ociepla i susza jest.

Jakie działania podejmujecie jesienią i zimą?

Jesień to poszukiwanie pierwotnych szkodników sosny, szukamy szkodników, które atakują drzewa, tak zwane ćmy, ale ich larwy, gąsienice, zjadają liście i osłabiają korony. To także czas choinek, ich sprzedawania.

Jakie emocje towarzyszą Panu po ponad roku pełnienia swojej funkcji?

To już blisko dwa lata, czas szybko płynie! Obejmując funkcję dyrektora przyjąłem sobie za cel starać się, by ta dyrekcja funkcjonowała nie na zasadzie przetrwania, tylko żeby coś robić. Stąd te cele infrastrukturalne, kto przechodzi ulicą Kościuszki widzi, że budynek jest remontowany. To budynek z lat 50. XX wieku, elewację zmieniamy, intensywnie pracujemy.